Zostałam kiedyś sama w domu na weekend.
Zaprosiłam koleżankę, tą która interesuje się duchami.
I tak siedziałyśmy cały wieczór przy kawce i rozmawiałyśmy o duchach, diabłach i innych zjawiskach nadprzyrodzonych.
Opowiedziała mi między innymi taką historię, wyczytaną w jakiejś gazecie:
Jedna dziewczyna interesowała się magią, duchami itp.
Pewnego razu weszła do łazienki, spojrzała w lustro i zaczęła strasznie krzyczeć. Po czym zwariowała.
Uznałyśmy, że najwidoczniej coś jej się w tym lustrze pokazało.
Póżnym wieczorem koleżanka wyszła, a ja zostałam sama w domu
Zamknęłam drzwi. Niestety, w przedpokoju mamy lustro.
Schyliłam się i zasłoniłam oczy, żeby w nie przypadkiem nie spojrzeć.
Siedzę i jakoś nie mam spokoju. Wydawało mi się, że w szafie czai się duch. No to żeby się uspokoić zajrzałam do wszystkich szaf, uważając na lustro w przedpokoju. W końcu myślę, pójdę spać.
Poszłam się umyć. W łazience na przeciw drzwi też jest lustro, więc z zasłoniętymi oczami podeszłam do wanny i myślę: dobrze, że nie wypolerowałam kranu, bo nie wiem, jak bym się umyła :D"
Koleżanka miała ubaw, jak jej to opowiedziałam
Popracuj trochę nad stylem, bo piszesz bardzo chaotycznie i dziecinnie, a tematy ciekawe należy opisywać ze starannością, aby nie zniechęcać czytelników
OdpowiedzUsuńJesteś świetna! Uwielbiam czytać historię na tym blogu!
OdpowiedzUsuńDzięki :D
UsuńNa prawdę Good Job za tego bloga założycielko. Tylko tyle chciałem powiedzieć bo co do tego artykułu to nie mam nic do powiedzenia. Podpisano: S
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń